Urodzinowy tekst, obywatelski o życiu i wódce

Motto:

Możemy razem palić i chillować
Razem bawić się i kochać,
Zwiedzać bary, albo spacerować

(PlanBe, Kolor)

Społeczeństwo obywatelskie pije wódkę w parku albo przy murach miejskich. Obywatelsko zostawiając po sobie butelki, małpki i inne wymyślne szkła podłużne i te szerokie w pasie. W kolorach, jakie sobie żadna tęcza i brunatne elity nie są w stanie spreparować. Społeczeństwo obywatelskie nawet zwymiotuje, gdy przesadzi, z płotu na płot w kolorze różowym. Czarny eyeliner na noc ma społeczeństwo obywatelskie.

Na youtubie społeczeństwo obywatelskie słucha apelu osoby, żeby społeczeństwo obywatelskie sprzątało po sobie, niech się ogarnie, niech nie robi wiochy w tych parkach i pod murami miejskimi. Mury i parki to coś takiego, że społeczeństwo obywatelskie by się mogło zaczerwienić, takie robi sobie hucpy. Skacowane społeczeństwo obywatelskie łypie niemrawo okiem na osobę, która jeszcze nie tak dawno, oznajmiła społeczeństwu obywatelskiemu, że wszystko fajnie, ale społeczeństwo obywatelskie się nie może wypowiadać na salonach. Salony są dla garsonek i garniturów, głupcze.

Gdyby nie butelki i małpki zostawiane w parku i przy murach miejskich, nie byłoby śladu po społeczeństwie obywatelskim. Więc po co ta gadka, że społeczeństwo obywatelskie ma po sobie sprzątać. Otóż społeczeństwo obywatelskie póki żyje, sprzątać nie będzie. Niech sprzątają burmistrzowie, przewodniczący komisji, dyrektorzy, kierownicy, specjaliści, prawnicy, radni, wszyscy, którzy stanowią opozycję totalną wobec społeczeństwa obywatelskiego, niech sprzątają po społeczeństwie obywatelskim zamiast kłaniać się sobie na ulicy, mówić okrągłymi zdaniami, używając słów kluczy, które dzisiaj nadają się jedynie do SEO: panie prezesie, panie dyrektorze, szanowna pani, szanowny panie, pani przewodnicząca, najwyższa rado, odpowiem na pismo w ustawowym czasie 14 dni, bo jestem zgodny z ustawą, jak zgodna z ustawą jest każda moja wypowiedź bez wyjątku, w odróżnieniu od ciebie społeczeństwie w obywatelstwie rzekome i niecierpliwe, się uczcie ode mnie w przepisach oświeconego. Mam gładką twarz i krawat u szyi. I marynarkę umiem zapiąć na jeden guzik, motłochcze.

***

Nie, nie, nie ma znaku równości. Kiedy w 2018 roku owieczki w drodze na rzeź, zatrzymały się na chwilę przy urnach wyborczych, mogło się wydawać, prawda? Że to rewolucja obywatelska, nawet jeżeli ,,rewolucja” wydaje się tak nieznośnym, niechętnym w języku, tak krwawym pojęciem, jak wejście na pasy przy czerwonym świetle w wielkomiejskim, chaotycznym, pospiesznym świecie. Więc nie ma znaku równości, nic się tutaj klei, nie jest blisko siebie. Społeczeństwo obywatelskie nie równa się prezesi stowarzyszeń, burmistrzowie, kierownicy, dyrektorzy, niski i wyższy szczebel, radni, zastępcy, właściciele kont na facebooku, czy inni youtuberzy. Nie ma chemii między nimi. Ci pierwsi chcą żyć jak najprościej, ci drudzy potrzebują do tego protokołu dyplomatycznego. Jedni pija wódkę w parku i na murach miejskich, ci drudzy przebierają nogami, żeby pouczać społeczeństwo obywatelskie, by żyło zgodnie z protokołem dyplomatycznym, nie wygłupiało się, przejęło język uchwał i ustaw, okrągłych zdań i czasu oczekiwania na odpowiedź.

***

Te czarne chmury nade mną to spore kopce
I przez to sporo kopcę, kocie, ciągle jestem chłopcem
Nie chcę żadnych odstępstw, żyć jak najprościej

(PlanBe, Kolor)

1 Comments

  1. To się Panu zebrało, mój chłopcze. Kopci Pan i kopci, zebrało się w przełyku i stoi od dawna…Pan, jeszcze nie dorósł, Pan pali szlugi i myśli o niebieskich migdałach, Pan by przestał tak myśleć zero-jedynkowo, że tylko underground… a reszta to salonowa hucpa i mizoginia. Trza te salony szturmem brać i basta, jak się bierze swoich. Trza te salony udomowić, batem okiełznać, rechotu narobić, ale na salony się nie obrażać. Pan już za stary, żeby tak wołać na puszczy. Wolę Pana, kiedy Pan z dramatu robi sztuki.

    Polubienie

Dodaj komentarz